uff uff uffff
hahahahaa, ale wieczór. Gadam z Zuzą :))) loool i nie wyrabiam ze śmichu, i ona też :DDD^^
Ojj nie ma to jk przyćpane zdjęcia i ciąg dalszy historyjki "gdzie jest moje wino" (już wiem gdzie) :):)
Łojoj, normalnie leże i płacze e śmichu. Jeśli śmech to zdrowie to z Zuśśką będziemy chyba ze 10000 lat żyi i stwierdzilismy ze kiedys umrzemy..ze śmiechu
A wszystko zaczelo sie od kaktusów, tudzież ...hm...kutasów...hahahahahahaha:):) no lool, nie moge po prostu
Wspomnienie z Długopola - leśne dŻointy :DD, taniec na krześle, akcj Renatka i inne zwały w połączeniu z tymi dzisiejszymi, gdy Zula przysłała mi swoje foty (że tak powiem-przyćpane niektóre) - to wszystko składa się na:
MEEEEGA ZWAAAL i GIIIGA KWIIK :))
Więcej chyba pisać nie trza
NO TO FRUuGO ^^^^
Więcej chyba pisać nie trza
NO TO FRUuGO ^^^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz