piątek, 4 kwietnia 2008

uf


o mamo, moje giry ^^
z boiska wróciłem niedawno i normalnie chodzic nie moge ;p

Dis w sql lepszy dzien troche bo dostałem 4 z WOS-u, ale poprzednie to juz nie takie fajne: 1, 2, 3, 3, -> to moje oceny z środy ;p, ale co tam ^^

Połowe wosu się lałem z ..mandżenty ;p ^^^^^^^^^^^^^^^^^^ nie moge ^^

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Nie chciałam komentować...
Z braku czasu?
Z braku chęć?
A może walcze...
Walcze o siebie i swoje szczęście?
O swoje szalone marzenia,których bez pokonania niemieckiego nie zrealizuje?
Żyję z dnia na dzień...Nie,nie żyje tak. Nie widze początku ani końca dnia. Nie wiem jakie są dni...Wszystko sie zlewa,staje się jednością...
Niczym szara rzeczewistość...
Coraz częscie dochodze do wnisoku,że coś zgubiłam po drodze.że powinnam zawórić..